Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stoi pałac, który nawet zimą, podczas gdy tysiące ludzi grzeje się w czterech ścianach swoich domów, przyciąga największych pasjonatów fotografii chcących rozwijać swoją wiedzę, umiejętności i spędzić kreatywnie czas...
Już wielokrotnie prowadzący i uczestnicy warsztatów w Złodziejewie udowadniali, że nie straszny im żaden mróz i inne przeciwności losu - wręcz przeciwnie - potrafimy przekuć je w dobrą monetę i stworzyć cuda.
Zima sprzyja przede wszystkim pracy przed komputerem oraz nabywaniu, poszerzaniu umiejętności pracy z najlepszymi przyjaciółmi modelek i fotografów - Photoshop 'em i Lightroom 'em.
Poniżej chciałabym zaprezentować kilka zdjęć wykonanych podczas dosłownie godzinnego pleneru dla uczestników Fotomalarstwa w trzaskającym mrozie w styczniu 2014 oraz efekty późniejszej pracy w programach graficznych na warsztatach postprodukcji pod okiem Karola Kalinowskiego.
Jednocześnie chciałabym uprzedzić różne głosy i podkreślić, że jest to tylko propozycja obróbki cyfrowej zdjęć, kierunku nadawania klimatu, a przede wszystkim pokaz narzędzi, możliwości programów Photoshop i Lightroom. Chciałabym przy okazji zaprosić do artykułu, w którym szerzej opisywałam genezę potrzeb wspierania się programami cyfrowej edycji zdjęć, dzięki którym czasami rzemieślnik staje się artystą...
Każdy oczywiście korzysta z tych programów według własnych potrzeb, własnego wyczucia i poczucia estetyki. Jedno jednak jest bezsprzeczne - możliwości tychże programów poznać trzeba, choćby po to, by móc się wypowiadać, czy "wypada" ich używać, czy nie.
Read More
Jolanta Knichalska (dreamka)
lat. 37 Poznań
Dział logistyki w firmie handlującej narzędziami.
Kropka nad i, czyli postprodukcja.
Warsztaty zorganizowane w bardzo przyjazny sposób, prowadzący posiada ogromną wiedzę i stara się jak najlepiej ją przekazać. Dzięki warsztatom uzupełniłam swoją wiedzę o różne techniki obróbki zdjęć, poznałam funkcje Photoshopa, z których do tej pory nie korzystałam.
Wspaniali ludzie z którymi miałam przyjemność spędzić czas... to miejsce... było po prostu cudownie, magicznie, no i bardzo smacznie ;P Na pewno jeszcze nie raz zagoszczę w Złodziejki, którą serdecznie pozdrawiam i dziękuję, za to, że Stworzyła takie miejsce, w którym można poczuć się jak w innym świecie. Uwielbiam takie klimaty!!! Wrócę - by móc się spełniać. Read More
Marcelina Oczkowska
Ze mną było tak: najpierw były słowa (w końcu jestem historykiem literatury), masa książek, masa słów... Kiedy one przestały wystarczać, oczy zaczęły się psuć ;), myśli się rozbiegać coraz częściej zwracałam uwagę na obrazy, na wszystko, co mnie otacza. W końcu zauważyłam, że malarstwo bardziej mnie fascynuje niż literatura. Miałam szczęście trafić na wykłady cudownej pani profesor Zofii Mocarskiej-Tyc, zająć się przy tej okazji korespondencją siostrzanych sztuk - malarstwa i literatury. No i stało się tak, że coraz mniej pisałam, a coraz częściej myślałam obrazami.
Jako że Bozia nie obdarowała mnie zdolnościami manualnymi, nie było sensu brać w ręce pędzla - wiedziałam, że ręce nie uczynią tego, co pomyśli głowa. Nie miałam wyjścia - moim przeznaczeniem (tak, wiem, to zbyt górnolotne określenie) okazał się aparat. Przyznaję, że zaczęłam robić zdjęcia, nie mając żadnego przygotowania, nie znając w ogóle historii fotografii - ba, ja nawet nie wiedziałam, kto to Saudek, Newton, czy ktokolwiek inny znany i modny w tych czasach wśród miłośników fotografii. Zatem robiłam zdjęcia ad hoc, idiotkamerą, z potrzeby chwili, by wyrazić siebie, mając w głowie tylko tę bazę, którą zgromadziłam, chłonąc dzieła malarzy. Read More