W sierpniu kolejny raz grupa adeptów złodziejewskiej fotografii spotkała się w pomieszczeniach starej gorzelni z Kasią Gębarowską, by do woli i do oporu łamać zasady, ale by robić to z klasą. Inspiracją była dla nas między innymi Sarah Moon i dobre tradycje kina. Tym razem modeliną w tym dniu była nasza Hiszpanka – Paulina Tomaszewska.

na początek moja ulubiona praca z tego dnia.... fot. Edyta Kieliańska (zwyciężczyni mistrzostw polski karaoke - jak widać Edyta nie tylko potrafi śpiewać, ale jest także obdarzona wielką wyobraźnią i wrażliwością) mniammmmmm

kolejna fota Edyty, o niezwykłym uroku m.in. dzięki magicznemu, orientalnemu rekwizytowi przywiezionemu przez Jacka

Maciek Kukulski, który na codzień jest operatorem w tvn, jak to indywidualista, podszedł zupełnie inaczej do tematu

...Mirka Kowalczuk na impresję... o indywidualizmie Mirki nie będę pisać, bo, kurcze, okazuje się, że każdy przyjeżdząjący do Złodziejewa, jako Osoba poszukująca swojego JA w sztuce jest indywiduum...
Powyższe zdjęcia są dla mnie podróżą wgłąb siebie, wgłąb duszy kobiety, są pełne tajemnicy i oniryzmu. Paulina jak w somnambulicznym śnie jest po trosze rzeczywista, po trosze odrealniona; jawna i senna; matowa, ale z wewnętrznym światłem. Te zdjęcia to wiele historii o jednej kobiecie: pełnej zmysłowości i tajemnicy. Być może najodpowiedniejszym podsumowaniem tychże ilustracji będą słowa samej Sary Moon: „Często mówię sobie: chcę zrobić zdjęcie, na którym nic się nie dzieje. Ale żeby mogło się nic nie dziać – jakieś działanie musi to rozpocząć”….
Dziękuję bardzo uczestnikom za kreatywność, otwartość na „nowe”, za tę przygodę i jej owoce.
Do zobaczenia w Złodziejewie!
Komentarze